Idealna mieszanka

Jakie znacie idealne połączenia ras? Jakie widzieliście, a jakie wyobrażacie sobie że będą ciekawe? Można też napisać o znanych koniach, które jednak nie są rasowe...

Ja kiedyś widziałam fryzo-araba. Bardzo mi się podobał. Był maści kasztanowatej, miał umięśnioną budowę, bardziej przypominał fryza niż araba. Tylko pysk miał trochę szczupaczy , ale nie za bardzo. Miał szczotki na pęcinach, ale takie trochę rzadsze niż u rasowego fryza. Jednak miał troszeczkę lżejszą budowę niż fryzyjczyk, bo fryzy mi wyglądają na dosyć ciężkie. I ten arabo-fryz miał arabską szyję, łabędzią i nie taką masywną jak u koni fryzyjskich. Ogólnie bardzo mi się podobał. Charakteru nie zdążyłam za dobrze poznać bo to było na koloniach, ale z tego co mi mówili to jest posłuszny i łagodny, tylko bardziej strachliwy i mówili że dość łatwo się płoszy. Do jazdy był idealny, nie wybijał w kłusie, a fryzy chyba jednak trochę wybijają... Miał na imię Agat <3

Też kiedyś miałam do czynienia z podobnym koniem: 75% arab i 25% fryz, także jednak był trochę inny. Miał raczej smukłą sylwetkę i arabską szyję. Pysk miał dziwny, ani arabski ani fryzyjski... Za to też miał szczotki pęcinowe. Miał szybki galop i płynne przejścia z jednego chodu do drugiego. A z charakteru był nieufny i niespokojny, cały czas był czujny. Jednak gdy się do mnie przyzwyczaił stał się spokojniejszy. Wiem bo go ujeżdżałam gdy jego właścicielka nie miała czasu...